Z uwagą i trwogą obserwujemy liczne klęski ekologiczne i anomalie pogodowe. Największy niepokój wzbudza dramat Amazonii trawionej ogniem przez rozprzestrzeniające się pożary. Amazonia jest źródłem jednej piątej tlenu na naszej planecie, dlatego uważana jest za płuca Ziemi i tak się o niej mówi, choć słyszalne są też głosy naukowców podważające tę informację. Sen z oczu wielu ludzi, w tym obserwatorów i komentatorów, spędza także płonąca tajga na Syberii. Do tych dramatów w Naturze dopisują się pożary w południowej Afryce i na Madagaskarze. W Polsce zaś − aktualna katastrofa ekologiczna spowodowana uszkodzeniem kolektora warszawskiej oczyszczalni, skutkująca wpływem do Wisły ogromnej masy ścieków.
Amazonia jest trawiona przez ogień na skalę dotąd niewyobrażalną − w tym roku odnotowano w niej o 83 proc. więcej pożarów niż rok temu.
→ Rozwój cywilizacji jest nie tylko pozorny, lecz nade wszystko groźny w skutkach, gdy sprzyja aktom barbarzyństwa wobec Natury albo je usprawiedliwia bądź im nie zapobiega czy natychmiast im nie przeciwdziała.
Przyczyn dramatycznej sytuacji Amazonii niektórzy upatrują w wyładowaniach atmosferycznych, ekolodzy zaś twierdzą, że wiele z tegorocznych pożarów jest wynikiem celowych podpaleń lasów przez tamtejszych farmerów, którzy w ten sposób zdobywają ziemię na uprawy. Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro natomiast o podkładanie ognia w lasach oskarżał organizacje pozarządowe.
→ Gdy skala niszczenia Natury przez żywioły osiąga poziom klęski ekologicznej, stwarzającej zagrożenie na wielką skalę, jedyną i konieczną reakcją jest jak najszybsze i skuteczne powstrzymanie dewastacji środowiska naturalnego.
Informacje o tym, że prezydent Brazylii Jair Bolsonaro nie ma środków potrzebnych na ratowanie Amazonii w tak dużym stopniu ogarniętej niszczycielskim żywiołem (80 tys. pożarów) podawały różne media. Brazylijski prezydent pod silną presją opinii publicznej i także w obawie przed międzynarodowymi sankcjami wydał dekret zezwalający na użycie wojska w akcji gaszenia lasów Amazonii, według którego armia ma współpracować z organami bezpieczeństwa publicznego i agencjami ochrony środowiska. I wkrótce wysłał do akcji gaszenia pożarów w Amazonii 44 tys. żołnierzy i samoloty-cysterny.
Tymczasem pomoc finansową (w kwocie 22 mln dolarów), o której zdecydowały na szczycie w Biarritz państwa grupy G7: Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Włochy − Jair Bolsonaro odrzucił, gdy o tej decyzji zawiadomił go prezydent Francji Emmanuel Macron. Francuski przywódca był pierwszym zdecydowanym rzecznikiem udzielenia wsparcia finansowego Brazylii na ugaszenie pożarów lasów Amazonii. Jednak jeszcze przed szczytem G7 ostro skrytykował prezydenta Brazylii za politykę ekologiczną i zarzucił mu kłamstwa. Prezydent Jair Bolsonaro obraził się na prezydenta Emmanuela Macrona. Ostro komentował jego zarzuty i postawę. Z wielu wypowiedzi prezydenta Brazylii wynika, że przede wszystkim uznał plan pomocy G7 − za „wybawienie Amazonii” ingerencją w suwerenność Brazylii, co dodatkowo podkreślił słowami: „jakbyśmy byli kolonią czy ziemią niczyją”. I oznajmił, że gdy zostanie przeproszony za postawione mu zarzuty, będzie gotów podjąć dialog w sprawie przyjęcia pomocy państw G7 w ujarzmianiu żywiołów ognia w Amazonii.
Natomiast pomocy finansowej grupy G7 okazali przychylność przedstawiciele rządu Brazylii, jednakże podkreślający, iż warunkiem jej przyjęcia jest zachowanie suwerenności Brazylii w zakresie rozporządzania tymi środkami.
A jak są odbierane przez opinię publiczną reakcje ambicjonalne czy taktyczne albo polityczne przywódców państw w kontekście dramatu amazońskiej natury, poddanej niszczycielskiemu żywiołowi ognia? Odbiorcy doniesień o dialogu przywódców Francji i Brazylii są niepoliczalni. Zainteresowanie opinii publicznej nie do oszacowania. Agencje informacyjne i liczne media z uwagą śledzą wydarzenia i także wypowiedzi, zwłaszcza prezydenta Brazylii. Obserwatorzy i działacze z organizacji ekologicznych nie ustają w swoich aktywnościach, nawet z narażaniem własnego życia. Dopływają sygnały o dramatyzmie ich sytuacji.
Dramatyczna sytuacja Amazonii wywołała wiele reakcji na świecie i w Polsce. Tuż przed szczytem grupy G7 papież Franciszek modlił się w minioną niedzielę w Watykanie w intencji ugaszenia pożarów w Amazonii. Ponadto zwołał synod biskupów, który od 6 do 27 października będzie się skupiał na debacie „Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i dla ekologii integralnej”.
→ Widać jednak, że świat dopiero musi wypracować system ponadnarodowego i ponadpaństwowego reagowania na zagrożenia i klęski ekologiczne o wielkiej skali.
Zaczątkiem takiego systemu w Ameryce Łacińskiej wydają się aktualne starania brazylijskiego rządu, zmierzające do stworzenia porozumienia z rządami sąsiednich krajów.
J. Bolsonaro, zapowiedział znalezienie wspólnego rozwiązania, nadal jednak trwając przy odmowie przyjęcia pomocy od G7. „Mamy problem z jednym prezydentem” − komentował, podkreślając jednakże, że nie ma nic przeciwko G7.
Na przyszły miesiąc zaplanowano w Kolumbii spotkanie prezydentów krajów leżących w dorzeczu Amazonki: Brazylii, Peru, Kolumbii, Wenezueli, Ekwadoru, Boliwii, Gujany i Surinamu, które może dać początek formule integracji planów narodowych i ustaleń niezbędnych do przyjęcia wspólnego projektu ochrony lasów tropikalnych.
Amazonia, zielone siedlisko Natury, potrzebuje pomocy. Tropikalne lasy nadal płoną. Trudno ocenić, na ile wiarygodne są informacje, że sytuacja jest już opanowana. Nie do określenia są także straty dotąd poniesione i nadal ponoszone przez to pełne tajemnic, wyjątkowe na Ziemi siedlisko Natury − z tysiącami gatunków roślin i zwierząt (według dostępnych danych bioróżnorodność Amazonii tworzy ok. 3 mln gatunków flory i fauny). Rozprzestrzeniający się żywioł ogarnia również siedziby mieszkających tam ludzi (wg pojawiających się informacji, w Amazonii żyje ok. 400 plemion Indian izolujących się od cywilizacji, stanowiących ok. 1 mln osób). Ile istnień jeszcze pochłonie ogień?
Dotrzeć do obrazu sytuacji… Jak to możliwe, że wobec unicestwiania przez żywioł ognia i inne żywioły takich miejsc w Naturze na naszej planecie jak Amazonia czy tajga syberyjska i innych − jest tylu tak bezradnych? To pytanie zadaje sobie wielu, obserwując ledwie fragmenty obrazu sytuacji − utrwalone na ścieżce filmowej czy fotografiach.
Okazuje się też, że można się stać odbiorcą obrazu aktualnie nieprawdziwego, zmanipulowanego − na portalach społecznościowych pojawiły się np. fotografie pożarów Amazonii sprzed lat. Udostępniali je znani aktorzy dużego ekranu, którzy nimi bili na alarm.
Z kolei naukowcy podają bardziej szczegółowe informacje niż te powszechnie powtarzane i cytowane, np. o źródłach tlenu na Ziemi, wskazując na ogromne znaczenie oceanów w wytwarzaniu tlenu (m.in. fitoplankton), na co warto zwrócić uwagę. Wiadomo też, że lasy Amazonii wytwarzają tyle tlenu, ile same w ciągu każdej doby potrzebują wraz z całym ekosystemem (w rytmie dobowym wytworzony tlen zużywają, gdy nie ma światła, czyli nocą). Natomiast las jest nieoceniony jako absorbent dwutlenku węgla.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że procesy w Naturze są skomplikowane i człowiek nie ma możliwości sterowania zjawiskami, nagłymi zdarzeniami (trzęsieniem ziemi, erupcją wulkanów czy klimatem), co oczywiste, może jednak czynić wiele, aby nie naruszać równowagi (biocenozy) i np. w oparciu o naukę i jej narzędzia obserwować i na podstawie obserwacji przewidywać zagrożenia. Naukowcy badają, diagnozują, szacują, oceniają. Niekiedy krytykują niektórych ekologów czy raczej działaczy ekologicznych, którym zarzucają populizm czy uleganie politycznej manipulacji.
Bezsprzecznie jest jeszcze wiele niewiadomych. A też zażegnywaniu kryzysom nie sprzyja niezwykle skomplikowana rzeczywistość − i ta od strony mentalnej, i ta na styku polityka-ekonomia czy związana z możliwościami zastosowań zdobyczy nauki do naprawiania stanu środowiska naturalnego. Zaś nieprzewidywalność procesów w naturze rozstrojonej naruszaniem równowagi bynajmniej nie ułatwia trafności prognoz.
Wołanie o pilną rewizję dotychczasowego stanu dialogu człowieka z Naturą będzie słyszalne z ulic miast, w których zaplanowano liczne manifestacje. Prowadzone badania, system pomiarów, ogłaszane informacje, komunikaty (np. o smogu) czy wypowiedzi naukowców wskazują, że gazy cieplarniane i ocieplenie klimatu dotąd nie występowały w takiej skali jak obecnie. Mimo postępu w ekologii i nacisku na przemodelowanie gospodarek wielu krajów w kierunku przyjaznym człowiekowi i środowisku naturalnemu.
Zapowiadane liczne protesty, manifestacje na tym tle we wrześniu − to zapewne silny sygnał od ludzi poważnie zaniepokojonych zarówno dramatem Amazonii i podobnymi katastrofami ekologicznymi, jak i wizją skutków tych pożarów czy niewystarczającymi działaniami w dziedzinie ekologii, a nie mających innego sposobu oprócz wrażliwego reagowania na to, co przynosi cywilizacja w obecnych formach, systemach. To wołanie o pilną rewizję dotychczasowego stanu dialogu człowieka z Naturą.
Stefania Pruszyńska
Wyróżnione treści – autocytaty: Stefania Pruszyńska
Grafika: Uźródlenie VII, Stefania Pruszyńska
Źródła informacji-wiadomości i sygnałów: własne i obserwowane, w tym m.in. media różne (telewizyjne, radiowe, prasa internetowa, czasopisma naukowe i popularnonaukowe), portale agencji prasowych i informacyjnych (w tym: PAP Nauka w Polsce), portale organizacji ekologicznych i innych oraz Encyklopedia PWN i Wikipedia