Spektakl „Jenůfy” Leoša Janáčka − opery w trzech aktach z librettem opartym o sztukę Gabrieli Preissowej „Jej pasierbica”, której premiera poznańska jest zaplanowana na dzisiejszy wieczór, przygotował znany i ceniony w teatrach operowych Europy reżyser Alvis Hermanis, dyrektor Teatru Nowego w Rydze. Ta historia z dominującym wątkiem nieszczęśliwej miłości, wtopiona w realia i mentalność mieszkańców wsi morawskiej, ma swoistą oryginalną dramaturgię sceniczną i muzyczną. Poprzednie premiery tego spektaklu odbyły się: 21 stycznia 2014 r. w Théâtre de la Monnaine, 17 kwietnia 2015 r. w − Teatro Communale di Bologna.
„Scenariusz dramaturgiczny tego spektaklu jest nieokiełznany. Z jednej strony to potocznie tragedia. A z drugiej – sugerowany przez kompozytora i inscenizatora jakiś rodzaj happy endu, co jest trudne do zaakceptowania” – stwierdza dyrektor poznańskiej sceny Renata Borowska-Juszczyńska podczas przedpremierowej konferencji prasowej.
Monika Mych-Nowicka: „Niezwykłość tego spektaklu tworzy ciekawa barwna muzyka”. To właśnie w muzyce „widać ewidentnie fascynację Janáčka kompozytorami przechodzącymi do dramatu, który przestaje mieć formę aria – duet, aria – chór” – twierdzi Monika Mych-Nowicka, solistka wcielająca się w postać Jenůfy. „Widzimy tragedię kobiety, która z jednej strony jest bardzo krucha, z drugiej strony – niezwykle silna. Jenůfa jednak – w przeciwieństwie do miotającej się Kostelnički jest osobą – mimo tych wszystkich emocji – bardzo spokojną, dumną”. Śpiewaczka, zwierzając się z pracy nad tą rolą, dodaje: „W tym wszystkim musimy znaleźć drogę do przekazania i formy, i dramatyzmu tej postaci. Tak naprawdę nie wiem, czy swoje poprzednie partie mogę porównać do tej historii. Pod pewnym względem jest to na pewno Halka. Ta rola tak działa, że już tylko myślę o Jenůfie, śnię Jenůfą, zawieszam się na ulicy, stojąc, patrząc w chodnik”. Monika Mych-Nowicka konkluduje: „Mam nadzieję, że będzie nam dane przekazać państwu i widzom wszystkie te emocje, które byśmy chcieli pokazać, ponieważ tych ich kolorów jest mnóstwo – tak jak niesamowicie barwna jest ta muzyka. Myślę, że jest fantastycznie rozpoznawalna”.
Rafała Bartmińskiego, który „Jenůfę” poznał w różnych rolach, poznańska publiczność Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki usłyszy i zobaczy w roli Lacy. „Śpiewałem w »Jenůfie« w Warszawskiej Operze Kameralnej partię Stevy prawie dwanaście lat temu. Oczywiście, każdy wrażliwy reżyser potrafi przełożyć na scenę i dramaturgię każdy spektakl. Co mnie jednak w tym spektaklu urzekło, to właśnie, że jest on bardzo synkretyczny, łączy bardzo wiele różnych dziedzin sztuki. Zresztą sama muzyka wydaje się bardziej teatralna niż operowa, bardziej z teatru dramatycznego aniżeli z opery. Nasze role podobnie – one się nie dzielą na arie, ariosa, recytatywy, lecz tworzą ciąg różnych dialogów, co jest tak typowe dla teatru dramatycznego. W tym spektaklu, co jest dla mnie absolutnie urzekające – to wszystko łączy się w taniec. Fantastyczny. Który zresztą odnosi się do tańca Wacława Niżyńskiego, do „Święta wiosny”. A to jest typowe dla Niżyńskiego, że wszystko jest takie płaskie jak np. na obrazach egipskich. Mamy tutaj też takie odwołania jak u Szymanowskiego – do folkloru, poza tym – piękne kostiumy i scenografię, a taka jak w tym spektaklu w dzisiejszym teatrze operowym już raczej trochę schodzi do lamusa. W tym spektaklu łączymy te wszystkie teatry: balet, scenografię, piękne kostiumy i muzykę teatralno-operową w teatr XX-wieczny. My sami zaś bardziej się czujemy aktorami śpiewającymi niż śpiewakami, którzy grają na scenie. Bardziej musimy się tymi postaciami stać, niż je odgrywać. I to jest właśnie ta inność odróżniająca tę operę od innych teatrów, oper. To libretto nie jest jednak takie proste – musimy w role wejść, wgryźć się, przejść przez to wszystko” – opowiada.
Jaka „Jenůfa” odsłoni się w spektaklu poznańskim? Renata Borowska-Juszczyńska wyznaje, że będzie to inna Jenůfa niż znane jej np. ze spektakli w Bolonii. Zresztą podkreśla, że i tam każda z nich była inna. „To opera z wyjątkowo piękną muzyką” – ocenia. I zapowiada, że po dwóch spektaklach w tym sezonie, na zachętę, będzie ona grana w Teatrze Wielkim także w przyszłym sezonie i pewnie w ciągu kilku lat pozostanie w repertuarze tej sceny.
Z kolei Gabriel Chmura, sprawujący kierownictwo muzyczne nad tym spektaklem, akcentuje, że orkiestrze ta muzyka się podoba, co sprzyja tym wszystkim walorom dobrego spektaklu, o których mówiono na konferencji, i ma nadzieję, że premiera to potwierdzi.
Stefania Pruszyńska
Fot. 1 i 2: „Jenůfa” w Teatrze Wielkim, fot. Magdalena Ośko
Fot. 3: „Jenůfa” w Théâtre de la Monnaie, fot. Karl Forster
Na fot. 4 – 7 − uczestnicy przedpremierowej konferencji prasowej w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu
Na fot. 4: Wykonawcy − Rafał Bartmiński (Laca), Monika Mych-Nowicka (Jenůfa), fot.: Stefania Pruszyńska
Na fot. 5 (od lewej): Rafał Bartmiński, Monika Mych-Nowicka, Renata Borowska-Juszczyńska, Gabriel Chmura, Krystian Lada, fot.: Stefania Pruszyńska
Na fot. 6: Renata Borowska-Juszczyńska, Gabriel Chmura, fot.: Stefania Pruszyńska
Na fot. 7: Gabriel Chmura, Krystian Lada – dramaturg Théâtre de la Monnaie, fot.: Stefania Pruszyńska