Stworzenie nowej wystawy stałej – to najważniejsze wyzwanie dla nowego dyrektora Muzeum Archeologicznego w Biskupinie dr. Henryka P. Dąbrowskiego. Nowy szef planuje też rozwijanie działalności edukacyjnej i naukowo-badawczej.
Muzeum Archeologiczne w Biskupinie należy do najpopularniejszych placówek tego typu w Polsce – rocznie odwiedza je ok. 200 tys. osób. Organizowany co roku we wrześniu festyn archeologiczny jest jedną z największych imprez archeologiczno-edukacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Powszechnie znana jest też rekonstrukcja bramy wiodącej do osady społeczności łużyckiej (również odbudowanej) sprzed ok. 2,7 tys. lat.
Z końcem ubiegłego roku na emeryturę przeszedł wieloletni dyrektor tej placówki, Wiesław Zajączkowski. Zastąpił go dr Henryk P. Dąbrowski, który do tej pory kierował jedną z pracowni działających w ramach muzeum.
„Najważniejszym wyzwaniem, które przez nami stoi, jest opracowanie nowej wystawy stałej” – powiedział w rozmowie z PAP dr Dąbrowski. Jego zdaniem obecna ekspozycja prezentująca dzieje Biskupina zdążyła się zestarzeć i częściowo zdezaktualizować.
„Ma już blisko 20 lat. Trzeba ją odświeżyć, tak by była zgodna z obecnie panującymi w kraju i na świecie trendami wystawienniczymi. Nowa ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających za trzy lata” – zapowiedział. Dodał, że nie będzie to wystawa przesycona multimediami, bo – w jego ocenie – moda na ich szerokie stosowanie w placówkach muzealnych już mija.
Jako drugie ważne wyzwanie nowy dyrektor placówki wskazał chęć wzmocnienia działalności naukowej. Obecnie w muzeum działają dwie wyspecjalizowane pracownie – konserwatorska, która zajmuje się zachowaniem drewna pochodzącego z badań wykopaliskowych i dendrochronologiczna. Jej zadaniem jest szacowanie wieku drewna. Aparatura dendroarcheologiczna umożliwia bardzo precyzyjne określenie czasu ścięcia drzewa dzięki metodzie pomiaru sekwencji kolejnych słojów (przyrostów rocznych). W ten sposób w ostatnich dekadach skorygowano ustalenia dotyczące wieku osady łużyckiej odkrytej w Biskupinie. Okazała się kilkaset lat starsza – ma ok. 2700 lat.
„Muzeum Archeologiczne w Biskupinie jest czołową placówką w tym zakresie ze względu na bogate doświadczenia związane z badaniami i konserwacją zabytkowego drewna, które zdobyło już w okresie międzywojennym podczas wykopalisk w obrębie osady łużyckiej – jej rekonstrukcja jest dziś znakiem rozpoznawczym naszej placówki” – przypomina dyrektor.
Dodał, że obie pracownie współpracują z wieloma uczelniami i jednostkami badawczymi w kraju i za granicą. Niedawno rozpoczęła się też współpraca z włoską placówką o podobnym profilu – Wydziałem Chemii i Chemii Przemysłowej Uniwersytetu w Pizie.
Obecnie w Biskupinie znajdują się trzy grupy rekonstrukcji: zabudowania z czasów społeczności kultury łużyckiej, dwa tzw. długie domy wykonane na wzór konstrukcji wznoszonych przez pierwszych rolników i kilkanaście chat średniowiecznych.
„Warto podkreślić, że wszystkie rekonstrukcje znajdują się niemal dokładnie w miejscach, w których odkryli i przebadali je archeolodzy. Wskazuje to na to, że miejsce to położone na półwyspie Jeziora Biskupińskiego i w jego okolicy od tysiącleci przyciągało osadników” – powiedział dr Dąbrowski.
Nowy dyrektor zapytany, czy planowane jest wzniesienie nowych rekonstrukcji nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jednocześnie wskazał, że w obrębie terenu, na którym położone jest muzeum, archeolodzy odkryli również relikty po działalności ludzkiej z innych okresów pradziejów. Do tej pory nie wykonano ich rekonstrukcji. „Nie wykluczamy, że to się jednak stanie” – stwierdził.
Od wielu lat we wrześniu w Biskupinie odbywają się festyny archeologiczne, które przyciągają rok rocznie kilkadziesiąt tysięcy osób. „Oczywiście, będziemy kontynuowali tę tradycję, bo widać, że cieszą się dużym zainteresowaniem” – zapewnił. Dodał, że w tym roku impreza odbędzie się pod znakiem handlu, a jej roboczy tytuł brzmi: na kupieckim szlaku.
Dużym zainteresowaniem cieszą się też lekcje muzealne. W ostatnich latach wzięło w nich udział ok. 25 tys. dzieci. „Na bieżąco dostosowujemy naszą ofertę. W naszej ocenie jest naprawdę bogata” – uważa nowy dyrektor. Szkoły mogą wybrać spośród kilkunastu tematów lekcji muzealnych. Te dotyczą zarówno tego, jak żyli mieszkańcy dawnego Biskupina, jak również bardziej ogólnych zagadnień związanych z pradziejami.
Wśród tendencji związanych ze zwiedzaniem Biskupina nowy dyrektor wskazuje na coraz częstsze zapotrzebowanie na oprowadzanie z przewodnikiem. „Oznacza to, że ludzie chcą pogłębiać wiedzę i zwracają uwagę na to, żeby była pogłębiona, rzetelna i sprawdzona. Odnoszę też wrażenie, że świadomość na temat polskich pradziejów jest w naszym społeczeństwa coraz większa” – ocenia dr Dąbrowski.
Pozostałości osady przedhistorycznej w pobliżu wsi Biskupin odkrył w 1933 r. miejscowy nauczyciel Walenty Szwajcer. Powiadomił o znalezisku prof. Józefa Kostrzewskiego, uznawanego za jednego z najwybitniejszych polskich archeologów XX w. W 1934 r. rozpoczęto systematyczne badania naukowe tego miejsca, wykorzystując wszelkie dostępne wówczas możliwości techniczne, łącznie z fotografią lotniczą wykonywaną z pokładu balonów obserwacyjnych. Po wojnie wznowiono badania, a z czasem odtworzono fragmenty osady i jej umocnień. W ostatnich latach wykonano również rekonstrukcje domostw z okresu neolitu i średniowiecza.
***dr Henryk P. Dąbrowski (ur. 1972 r.) – archeolog, specjalizował się w archeologii architektury, dendrochronologii na UMK w Toruniu. Uczestniczył w badaniach archeologicznych i dendrochronologicznych w Polsce, Niemczech, Ukrainie, USA, na Islandii i Spitsbergenie. Pracował jako archeolog na wielofazowych stanowiskach miejskich w Gdańsku oraz nauczyciel akademicki na Wydziale Nauk o Ziemi UMK w Toruniu. Od 2014 r. pracuje w Muzeum Archeologicznym w Biskupinie, gdzie kieruje Pracownią Dendroarcheologiczną.
PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ agt/
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl