W Poznaniu o pięciu ofiarach, którzy ponieśli śmierć podczas stanu wojennego, przypominać będzie tablica poświęcona przez arcybiskupa Stanisława Gądeckiego 13 grudnia 2006 roku na dziedzińcu kościoła oo. Dominikanów. Kapłan wyraził swoje intencje związane z tymi okolicznościami w słowach: „W swoim niepojętym miłosierdziu wejrzyj na naszych braci, którzy stali się ofiarami ucisku, przemocy i złości, i oddali swe doczesne życie w obronie ludzkiej godności, solidarności oraz wolności ojczyzny”.
Kościół oo. Dominikanów podczas tamtych lat był postrzegany jako twierdza oporu wobec działań i zamiarów zniszczenia ruchu i ludzi „Solidarności” i ostoja myślenia i działania na rzecz internowanych i ich rodzin.
Uroczystość poświęcenia tablicy odbyła się z udziałem rodzin ofiar oraz osób z opozycji, które internowano ćwierć wieku temu, pamiętnego 13 grudnia 1981 roku. Tablicę wykonaną w mosiądzu z napisem: „Oddali życie za wolność i prawdę” ufundował NSZZ „Solidarność” Regionu Wielkopolska.
Umieszczono na niej imiona i nazwiska pięciu osób, które zostały zamordowane podczas stanu wojennego bądź zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach: 29-letniego dziennikarza Wojciecha Cieślewicza, 19-letniego ucznia Piotra Majchrzaka, 43-letniego Jana Ziółkowskiego, 47-letniego dominikanina ojca Honoriusza Kowalczyka, 36-letniego Jerzego Karwackiego.
Jerzy Karwacki 13 lutego 1982 r. otrzymał wezwanie do komisariatu milicji − został podczas przesłuchania śmiertelnie pobity, znaleziono go martwego na jednym z poznańskich osiedli.
Ojciec Honoriusz Kowalczyk niósł pomoc internowanym i poddanym represjom, pierwszy dotarł do nich z pociechą duchową − z komunią św. i prowadził msze św. za Ojczyznę podczas stanu wojennego. Był obserwowany przez SB i nękany telefonami z pogróżkami. Został śmiertelnie ranny w wypadku samochodowym wiosną 1983 r. − w niejasnych okolicznościach. Wskutek odniesionych obrażeń zmarł 8 maja 1983 r. w poznańskim szpitalu przy Lutyckiej (po próbach ratowania go w tej placówce). Pogrzeb Honoriusza Kowalczyka, który 12 maja 1983 r. na cmentarzu przy Lutyckiej zgromadził tłumy, stał się wielką demonstracją patriotyzmu i solidarności.
„Ojcze, odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy tym, którzy przeciw nam zawinili” − modlił się abp Stanisław Gądecki przed zgromadzonymi i w intencji ofiar i rodzin poszkodowanych stratą osoby bliskiej.
Stefania Pruszyńska